top of page

                                               Rozdział piąty            

                    Powstanie Kościoła Menonitów w Holandii, 1533-1536

 

 

 

 

Nasienie wyznania wiary menonitów zostało rozsiane w Północnych Niemczech i Holandii w latach 1530 tych, najpierw w mieście Emden, następnie w Amsterdamie a stąd na całe Niderlandy. Na nieszczęście, człowiek rozsiewający ziarno w swym rozumieniu istoty Ewangelii i Kościoła pomieszał zdrowe idee Szwajcarskich Braci z pewnymi fanatycznymi przekonaniami o ustanowieniu na ziemi Bożego Królestwa. Tym człowiekiem był Melchior Hofmann (1495-1543), naj­pierw luterański laicki kaznodzieja, od 1530 roku jako ana­baptystyczny kaznodzieja w Strasburgu, później wędrowny kaznodzieja, na koniec osadzony w więzieniu na dziesięć lat, tamże kończący swoje życie. Z powodu fanatyzmu Hofmanna powstało na przestrzeni pięciu lat wiele zamieszania w umysłach jego naśladowców.

 

Stopniowo atmosfera się oczyściła i z zamieszania wyłoniły się dwa ugrupowania. Jedno z nich radykalne i rewolucyjne, przyciągało większość zwolenników Hofmanna przemieniając cały ruch w okropne przedsięwzięcia mające na celu ustanowienie Królestwa Bożego na ziemi przemocą.

Ludzie ci, kierowani przez niejakiego Jana z Leiden oraz Jana Matthysa, opanowali ostatecznie miasto Muenster w północ­no-zachodnich Niemczech i w roku 1534 ustanowili tam swoje „tysiącletnie królestwo”, bardzo krótko utrzymując się przy władzy. W następnym roku zostali bezlitośnie pokonani przez legalne władze tego terenu i cały ruch został zmieciony. W międzyczasie drugie ugrupowanie, odrzucające współdziałanie z Janem z Leiden i jego radykałami, grupa „Pokojowych Braci”, wyznając nauki bardzo podobne do nauki Braci Szwajcar­skich, swymi duchowymi przodkami. Ta grupa zor­ganizowała się w roku 1533, to jest dwa lata przed tragedią w Muenster, spowodowaną przywództwem dwóch zdolnych braci, Obbe i Dirka Philipsa, zamieszkujących wówczas w mieście Leeuwarden we Fryzji, leżącej w północno-zachodniej części Holandii. Ci bracia, znani później jako obbenici, przerażeni konsekwencjami działania rewolucyjnych hofmannitów, bezwzględnie przekonali się, że pokojowo nastawieni Bracia wyznają rzeczy­wiście Bożą drogę.

 

Grupa obbenitów zapoczątkowała w Holandii ruch menonitów. Podczas gdy ruch radykałów słabł u obbe­nitów następowało powolne umocnienie. Kiedy stało się jawnym dla wszystkich, że anabaptyści z Muenster tkwili w błędzie, setki gorliwych, lecz zwiedzionych chrześ­cijan postanowiło powrócić na drogę prawdziwego chrześci­jaństwa.

 

W roku 1536 i później nastąpił gwałtowny wzrost w szere­gach obbenitów w całych północno-zachodnich Niemczech i Holandii, co by mogło świadczyć o tym, że było przeznaczonym dojście do staniu jeszcze większego rozwoju tego ruchu, niż to miało miejsce w szeregach Szwajcarskich Braci w Zurychu w roku 1525.

 

Zanim przejdziemy do nakreślania dalszej historii tego ru­chu, zechciejmy porównać go do ruchu Braci Szwajcarskich. We wszystkich podstawowych zasadach wiary ruchy były identyczne. W obu ruchach uznawano Pismo Święte ja­ko jedyny autorytet wiary i życia, także w obu dążono, aby Kościół składał się tylko z wierzących, aby życie chrześcijan było święte i w pełni poddane Słowu Bożemu. Ponieważ jed­nak nie było bezpośredniego powiązania pomiędzy Szwaj­carskimi Braćmi i obbenitami, poza wątłymi, okazjonalnymi kontaktami przez Melchiora Hofmanna, mamy podstawy wierzyć, że obbenici i Szwajcarscy Bracia niezależnie doszli do jednego przekonania wiary, ponieważ swoją naukę opierali na prostej akceptacji Nowego Testamentu. Historia Szwaj­carskich Braci jest przejrzystsza, jeśli chodzi o ich początki, niż historia obbenitów, obfitująca w wątki niejasne i za­gmatwane.

 

Lecz jeżeli ruch obbenitów po okresie zamieszania znalazł się na właściwej drodze, otrzymał także mocnych i zdolnych przywódców, to należy uznać, że stał się, jeżeli nie bardziej, to na pewno nie mniej skutecznym ruchem w dziele szerze­nia czystej Ewangelii i budowania Kościoła, niż Szwajcarscy Bracia w swoim czasie i miejscu. Dzisiaj (1942) spadkobiercy szwajcarskich i holenderskich rozgałęzień Kościoła Menoni­tów pozostają ze sobą w pełnej zgodzie w kwestii wszyst­kich fundamentalnych zasad wiary i praktykowania Ewangelii.

 

W roku 1536 obbenici pozyskali dla siebie bardzo zdolnego katolickiego księdza, który w tym czasie działał w parafii miasta Witmarsum, Fryzja, oddalonego o czterdzieści kilome­trów od Leeuwarden. Ten kapłan, nazwiskiem Menno Simons, ochrzczony przez Obbe Philips’a w roku 1536, na krótko przed wyrażeniem zgody na ordynowanie go na starszego albo biskupa, stał się wybitnym ich przywódcą. Za­raz po tym Obbe Philips podjął fatalną decyzję. Odszedł od wiary, jaką wyznawał i wystąpił z ruchu, jego brat zaś, Dirk Philips pozostał do swej śmierci w roku 1568 wybitnym i wierny przywódcą mennonitów.

 

Ponieważ stało się jasnym dla wszystkich, że Menno Simons jest wyróżniającym się przywódcą, stopniowo ludzie zaczęli nazywać siebie od imienia Menno, używając najpierw około roku 1544 określenia „menniści”, zaś później z biegiem czasu nazwę przekształcono na „menonici”.

Taka jest geneza nazwy Kościoła Menonitów. Ponieważ pisarstwo Menno Simons’a było bogate i przekonujące, a on sam stał się popularną osobą, pisarze i historycy zaczęli nazywać tak zarówno szwajcarskich jak i holenderskich Braci. Później holenderscy menonici woleli nazywać siebie „Doopsgezinde” a w Niemczech „Taufgesinnte”, co w tłumaczeniu na nasz język oznacza „ukierunkowani na chrzest”. Podobnie jest dzisiaj (1942) w Holandii; naśladowcy Menno nie nazywają siebie menonitami. Nazwę tą kultywują jedynie jego naśladowcy w Niemczech i spadkobiercy Szwajcarskich Braci.

 

Historia początków rozprzestrzeniania się ruchu menonitów w Holandii i północnych Niemczech jest niezwykła.

Mimo, że za głowę Menno obiecywano dużą nagrodę, podró­żował on niestrudzenie po Holandii, północnych Niemczech, od Amsterdamu do Leeuwardem, Groningen, Emden, Kolonii, Lubeki i nawet – jak podaje tradycja – do wybrzeża Bałtyku – po Gdańsk. Wywarł wielki wpływ swoimi pismami, których było ponad dwadzieścia cztery książki, opublikowane pod jego nazwiskiem w latach 1539-1561. Niektóre z nich były bardzo obszerne. Jedna z nich, zatytułowana „Fundament” stała się szczególnie popularną dzięki swej skuteczności w rozprzestrzenianiu wyznania Kościoła Menonitów. Menno był wybitnym przywódcą, a przez swych braci traktowany był jako ojciec wspólnoty kościelnej. Zmarł w swym domu w Wuestenfelde, w pobliżu Lubeki, w roku 1561.

 

Ugruntowanie Kościoła w różnych częściach Holandii było dziełem zarówno Menno jak i jego współpracowników. W początkowym okresie rozwoju Kościoła Menonitów teren Lubeki i dalej na wschód był obszarem działania Dirka Phllipsa, a mieszkał on w Gdańsku. Prawdopodobnie Koś­ciół w Gdańsku istniejący do dziś (1942) był założony przez niego.

 

Innym bardzo uzdolnionym przywódcą był Leonard Bouwens, ordynowany w roku 1546 na kaznodzieję a w 1551 – na star­szego Kościoła, mającego pod opieką terytorium Holandii.

Trzecim wybitnym przywódcą był Gillis z Aachen, ordynowany w 1542 roku do służby na terenach wokół Kolonii.

 

Najsilniej ruch rozwijał się w północno-zachodniej części Holandii w prowincji Fryzji, gdzie duża część ludności nawróciła się i ochrzciła w Kościele Menonitów.

 

Także wokół Amsterdamu, Haarlemu, Rotterdamu i na po­łudniu Flandrii powstały silne ośrodki Menonitów. W latach 1540-1570 ruch Menonitów był jednym z silniejszych wyznań protestanckich na całym terenie holenderskiej niziny.

 

Tak w Holandii jak i Szwajcarii katolicy dotkliwie prześla­dowali nowy ruch. Setki męczenników straciło życie, tysiące osób więziono, torturowano i wypędzano. Na tere­nach Flandrii prześladowania były tak surowe, że jedynie kilka osób, poza uciekinierami do Holandii, pozostało przy życiu. Surowe rządy katolickich suwerenów w Holandii po­zostającej pod panowaniem Hiszpanii, doprowadziły w poło­wie XVI wieku do rewolty, dającej początek długiej i okrutnej wojnie, zakończonej niepodległością Holandii.

 

Przywódcy zwycięskiej wojny rekrutowali się głównie z pro­testantów, którzy jako także prześladowani, byli dla menonitów bardziej tolerancyjni, mimo że menonici jako nie uznający przemocy nie brali udziału w wojnie. Ta tolerancyjna postawa sprawiła, że Kościół Menonitów w Holandii, mimo początkowych prześladowań, utrzymał się. W końcu XVI wieku był w rozkwicie, gdy tymczasem ruch menonitów w południowych Niemczech i Szwajcarii został niemal doszczętnie wyniszczony.

bottom of page